Czy Wy też uważacie, że najlepszą częścią wszelkiego rodzaju gulaszy i innych potraw z sosami, jest ta końcówka na talerzu lub w misce, którą wyjadamy za pomocą chleba czy bagietki? Ja tak mam. Każdy sos smakuje, moim zdaniem, lepiej, jeśli można w nim zanurzyć kawałeczek świeżego pieczywa. Wołowy gulasz z trawą cytrynową jest wręcz doskonałą potrawą do maczania w nim bagietki.
Kuchnia wietnamska zaczerpnęła bardzo dużo z kuchni francuskiej. Ten gulasz jest tego doskonałym przykładem, tak samo jak zupa pho bo, wspomniane wcześniej bagietki, pasztety itp. Wietnamczycy za każdym razem „polepszali” pochodzące z Francji potrawy, które przywędrowały do Wietnamu. Francuzi zapewne nie używają dużej ilości trawy cytrynowej, która nadaje gulaszowi świeżości w smaku. Trawę musimy posiekać naprawdę drobno, co zajmuje trochę czasu, ale im lepiej ją posiekamy, tym bardziej jej smak rozejdzie się po całym daniu. Wietnamczycy dorzucili też trochę chili, anyżu gwiazdkowego, imbiru i sosu rybnego. Gulasz wychodzi wołowy „do bólu”, ponieważ nie tylko gotujemy aromatyczne kawałki osso bucco, ale całość przygotowujemy na mocnym wołowym bulionie. Tuż przed podaniem gulasz posypujemy listkami tajskiej bazylii, która dodaje jeszcze więcej anyżowego posmaku.
SKŁADNIKI
- 1½ kg osso bucco (po odcięciu kości i największego tłuszczu)
- 4 łyżki oleju arachidowgo
- 1 łyżeczka soli
- ½ łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
- 2 szklanki cebuli pokrojonej w kostkę
- 2 łyżeczki zgniecionego czosnku
- 4 łyżki bardzo drobno posiekanej trawy cytrynowej
- 3 łyżki przecieru pomidorowego
- 5 cm korzenia imbiru, zgnieść nożem
- 2 strąki anyżu gwiazdkowego
- 2 tajskie zielone papryczki chili
- 1½ litra bulionu wołowego
- 3 marchewki, pokroić na długie kawałki
- 150 g białej rzodkwi, pokroić w grube półkrążki
- ok. 2 łyżki sosu rybnego
- garść liści tajskiej bazylii
WYKONANIE
Pokroić mięso w 4 cm kostkę i wymieszać je w misce z 1 łyżką oleju oraz szczyptą soli i pieprzu. Odstawić na czas przygotowywania pozostałych składników.
W szerokim garnku rozgrzać na dużym ogniu 3 łyżki oleju. Obsmażyć mięso partiami z każdej strony, aż mocno się zrumieni. Mięso wyjąć do miski, a w tym samym rondlu usmażyć cebulę (ok. 10 min., na złoto). Wrzucić czosnek i smażyć kolejne pół minuty, ciągle mieszając. Dodać trawę cytrynową, przecier, imbir, anyż gwiazdkowy i papryczki chili. Wymieszać. Włożyć ponownie mięso i wlać bulion. Gotować na małym ogniu, pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając, przez ok. 1½ godziny. Dodać marchew i rzodkiew. Przykryć i gotować jeszcze ok. ½ godziny. Zdjąć z ognia i doprawić sosem rybnym. Gulasz podawać posypany liśćmi tajskiej bazylii. Do gulaszu pasuje doskonale chrupiąca bagietka lub gotowany ryż jaśminowy.
Skomentuj