W przeciwieństwie do naszej poprzedniej wersji pho ga, ta zawiera mniej składników i jest delikatniejsza w smaku. Obie wersje tej zupy z kurczakiem są dość różne, ale obie smaczne. Jak to zwykle przy zupach bywa, podstawą jest dobry bulion. Proponujemy przygotować go według naszego przepisu na Tajski bulion drobiowy. Można go zrobić nawet z parodniowym wyprzedzeniem. Podobnie ze smażonymi szalotkami, które wytrzymają bez uszczerbku na smaku dobrych kilka dni w zamkniętym pojemniku. Pamiętajcie, by nie wylewać oleju ze smażenia szalotek, a zachować go jako dodatek np. do sałatek, czy dań z makaronem. Taki olej szalotkowy jest bardzo aromatyczny i stanowi składnik wielu azjatyckich potraw.
Jeśli chcecie, to dzień wcześniej można też ugotować kurczaka i obrać z niego mięso. W dniu podania, zostanie Wam tylko podgrzać i pokroić parę składników.
Pho ga jest niezwykle popularną wietnamską zupą. Nie inaczej jest z jej „siostrą“ – pho bo, czyli wołową wersją zupy (również mamy jej na razie dwie wersje: Gordona Ramsaya „Pho bo” oraz Charlesa Phana „Pho bo – wołowa zupa z makaronem ryżowym i ziołami”). Wietnamczycy jedzą je niezależnie od pory dnia, od rana do wieczora. Na początku dziwne wydawało nam się jedzenie zupy na śniadanie, ale kiedy spróbowaliśmy, nie mogliśmy uwierzyć, jak bardzo jest to sensowne! Zupa stawia na nogi i przygotowuje nas na cały wyczerpujący dzień. Jednocześnie jest bardzo lekka i pełna zdrowych składników. Nie obciąża nam organizmu, a daje mnóstwo energii. To naprawdę świetny pomysł, spróbujcie chociaż raz.
SKŁADNIKI
- cały kurczak (do 1,5 kg)
- 6 całych gałązek szczypioru
- 7 cm korzenia imbiru
- 1 łyżka soli
- 3 litry bulionu drobiowego *
- sos rybny do smaku
- paczka suchego makaronu ryżowego (rozmiar S lub M)
- 1 szklanka posiekanego szczypioru
- 1½ szklanki posiekanej kolendry
- ½ szklanki smażonych szalotek *
Dodatki
- tajska bazylia
- kiełki fasoli mung
- limonki
- papryczki jalapeño lub inne długie zielone papryczki chili
WYKONANIE
* Ugotować bulion (przepis tutaj) oraz usmażyć szalotki (przepis tutaj). Obie receptury pochodzą z naszego działu: Podstawowe przepisy.
Zagotować duży garnek wody. Włożyć kurczaka do mocno gotującej się wody. W garnku umieścić też gałązki szczypioru, imbir i sól. Gotować przez 15 min. pod przykryciem, po czym wyłączyć ogień ale zostawić jeszcze zamknięty garnek na kolejne 15 min. Upewnić się, że kurczak nie jest surowy, zwłaszcza przy kości. Jeśli trzeba, zostawić go jeszcze w wodzie na kika minut.
Wyjąć kurczaka i włożyć go do dużej miski z zimną wodą i lodem. Zostawić na 20 min. Wodę po gotowaniu kurczaka wylać.
Wyjąć kurczaka z wody i osuszyć ręcznikiem papierowym. Zdjąć mięso z kości. Usunąć również skórę.
Ugotować makaron według przepisu na opakowaniu. Zagotować bulion i doprawić sosem rybnym do smaku. Przygotować dodatki: oberwać z gałązek liście tajskiej bazylii, limonki pokroić na cząstki, a papryczki na plasterki.
Włożyć po porcji makaronu do misek. Na wierzchu położyć garść mięsa. Posypać szczypiorem i kolendrą. Zalać składniki gorącym bulionem i posypać smażonymi szalotkami.
Każdy na swoim talerzu posypuje sobie zupę według gustu papryczkami, bazylią, kiełkami oraz skrapia sokiem z limonki.
Skomentuj