Wasabi, czyli chrzan japoński, to roślina z rodziny kapustowatych, spokrewniona m.in. z chrzanem i gorczycą. Jest pikantne i używane w kuchni dla wzmocnienia smaku potraw.
Wasabi jest najbardziej znane jako składnik dodawany do sushi i sashimi. Ponieważ wymaga odpowiednich warunków do wzrostu, jest to roślina bardzo droga. Dość rzadko sprzedawana jest poza Japonią, choć od jakiegoś czasu pojawiło się więcej upraw wasabi w Europie, czy USA. Niestety, tylko w lepszych restauracjach będziemy mieli okazję spróbować prawdziwego wasabi, gdyż w sklepach najczęściej sprzedaje się pod nazwą „wasabi” zamiennik z chrzanu zwyczajnego, gorczycy i zielonego barwnika spożywczego. Warto zapoznać się dobrze z listą składników, bowiem często właśnie nie znajdziemy na liście w ogóle prawdziwego wasabi lub tylko jego śladowe ilości. Po spróbowaniu świeżo startego wasabi, najpierw czujemy słodkość, po której przychodzi ostrość, często uderzająca w nozdrza. Sztuczne wasabi (zdjęcie poniżej), sprzedawane w pastach w tubce lub w proszku do rozrobienia, jest tak jak zwykły chrzan, który jest jego głownym składnikiem, bardziej ostro – gorzkie, bez elementu słodkiego. Sztuczne wasabi jest też zdecydowanie bardziej zielone, niż prawdziwe, świeżo starte wasabi, które ma bardzo delikatnie zielonkawy, prawie kremowy kolor. Świeżo starte wasabi poprawia smak potraw, do których jest dodawane, natomiast to sztuczne dodaje tylko ostrości.
Wasabi możemy używać nie tylko do sushi i sashimi. Doskonale pasuje do steków, ryb smażonych, sosów, majonezu, dressingów do sałatek, ostryg, czy nawet purée z ziemniaków.
Świeże wasabi należy ucierać tuż przed podaniem. Tradycyjnie, uciera się je na specjalnej tarce ze skóry rekina – oroshigane. W sprzedaży są też metalowe i plastikowe tarki do wasabi, jednak trzeba uważać, żeby na tarce faktycznie ucierać, a nie ciąć na maleńkie strzępki. Wystarczy tylko 15-20 minut na powietrzu, żeby świeże wasabi straciło swój aromat. Aby „odzyskać” utracony smak, można uformować starte wasabi w kulkę i potrzeć ją między palcami. Jeżeli nie zużyjecie naraz całego korzenia i chcecie go przechować tak, by pozostał jak najdłużej świeży, to owińcie korzeń w mokry ręcznik papierowy i włóżcie w misce do lodówki. Jeżeli będziecie codziennie zmieniać ręcznik, to korzeń wasabi przetrwa bez problemu do kilku tygodni.
Oprócz samego korzenia, jadalne i cenione w kuchni są także liście, łodygi i kwiaty wasabi. Można je wszystkie jeść na surowo, np. w sałatkach, choć bardzo często liście i łodygi marynuje się i podaje jako pikle.
Wasabi jest znane ze swoich właściwości antybakteryjnych, udrażnia drogi oddechowe, obniża poziom cholesterolu, działa antynowotworowo, a nawet poprawia stan zdrowia naszych zębów.
Skomentuj