Uwielbiam okrę. Wiem, że niektórzy jej nie lubią, bo ma nieco „ślamowatą” konsystencję, ale wszystko zależy od tego jak się ją przyrządzi. Zresztą jakby jej nie przyrządzić to i tak ją lubię. Mamy na blogu już kilka dań z okrą i zazwyczaj były to dania indyjskie, więc okra występowała w połączeniu z niezliczoną ilością indyjskich przypraw. Znajdziecie u nas na blogu przepisy na np. curry z okrą, okrę z kwaśnym mlekiem, okrę z bakłażanem czy kokosowe curry z okrą i oberżyną.
Tym razem mamy dla Was najprostsze możliwe wcielenie okry i to z tajskim smakiem. Grillujemy ją na patyczkach i smarujemy pędzelkiem przepyszną mieszaniną oleju, czerwonej pasty curry i limonki. I tyle. Serio. Wiem, że przepisy na naszym blogu mają zazwyczaj 100 składników, ale tym razem jest znacznie prościej. Jeśli się uprzecie, to możecie sobie życie jeszcze bardziej uprościć i użyć gotowej pasty curry, choć oczywiście zachęcamy do zrobienia jej samemu. Jeżeli się zdecydujecie na kupowaną, to kupcie w sklepie azjatyckim taką, która ma same naturalne składniki. W dobrej gotowej tajskiej paście curry nie ma niczego sztucznego.
Każdy strąk okry nabijamy na dwa patyczki jednocześnie. Podczas smażenia, strąki miękną i z jednego patyczka łatwo by się zsunęły, a dwa nieco im tę sprawę utrudniają :) Okra mięknie bardzo szybko, dlatego należy grillować ją na dość dużym ogniu, by od razu zaczęła się rumienić, a nie tylko gotować.
Grillowana okra pasuje doskonale do wszelkiego rodzaju mięs, najlepiej również z grilla. Olej z pastą curry i limonką jest genialny. Jest lekko pikantny i kwaskowaty. Nam smakował na tyle, że użyliśmy go też jako marynaty do mięsa, a nawet maczaliśmy potem w nim chleb.
SKŁADNIKI
- ½ kg okry
- 1 łyżka tajskiej czerwonej pasty curry
- 4 łyżki oleju arachidowego + do smarowania
- 2 łyżki soku z limonki
- sól
WYKONANIE
Na co najmniej pół godziny przed grillowaniem namoczyć w zimnej wodzie ok. 10 patyczków bambusowych.
Okrę wymyć i osuszyć. Nabić na każde 2 patyczki po kilka sztuk okry. Za pomocą pędzelka wysmarować okrę odrobiną oleju i oprószyć szczyptą soli.
W miseczce wymieszać pastę curry, 4 łyżki oleju, sok z limonki i posolić do smaku.
Smażyć na grillu, na dużym ogniu przez kilka minut, aż okra nieco zmięknie i przyrumieni się. W trakcie smażenia obrócić dwukrotnie. Posmarować okrę przygotowaną pastą i smażyć ok. 1 min. z obu stron. Po zdjęciu z ognia, posmarować jeszcze okrę pozostałą pastą.
akurat kupiłam okrę do jakiegoś innego przepisu i kompletnie mi nie podeszła. Spróbuję resztę zrobić w curry. Nie może być niedobre ;)
To smarowidło z pasty curry jest niesamowite! Można nim posmarować cokolwiek się grilluje, a my go używamy też do kanapek :)